Na blisko milion złotych, które jako podatnicy już wypłaciliśmy – via wyroki sądowe – osobom poszkodowanym przez publikację raportu o likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych, mógłbym nawet machnąć ręką (Ewa Siedlecka, “Macierewicz bezkarnie zlikwidował służby”, “Gazeta” z 20 sierpnia). Ale skandalu, jakim było ujawnienie tajnych metod operacyjnych oraz personaliów oficerów i współpracowników służb, zamieść pod dywan się nie da. I aż dziw bierze, że nikt dotąd nie spróbował postawić za to Antoniego Macierewicza przed Trybunałem Stanu. <<<czytaj całość>>>
Źródło: http://wyborcza.pl/1,75968,14468042,Kosztowne_szalenstwa_Macierewicza__czyli_jak_likwidowano.html